czwartek, 25 lipca 2013

Za darmo umarło?


Powszechnie uważa się, że nie ma nic za darmo i nawet w pysk już się za darmo nie dostaje. Dlaczego więc ktoś miałby udostępniać za zupełną darmochę internet? Ktoś taki się znalazł i nie zrobił tego z dobroci serca czy w czynie społecznym (chociaż trochę jednak tak jest) - oczywiście widział w tym interes. Nie będę się rozpisywał nad tym kto stoi za Aero2, jak to się stało, że udostępniają usługę BDI (Bezpłatny Dostęp do Internetu) i na jakich zasadach to robią, o wszelkich kwestiach technicznych i bieżących sprawach można przeczytać na blogu JDtech. Również strona Aero2 stała się w ostatnim czasie bardziej pomocna.

Chciałbym napisać kilka słów o tym, jak to jest z tym darmowym netem z mojego punktu widzenia i problemach, które do tej pory miałem.
Wiadomo nie od dziś, że nie wszystko złoto, co się świeci. Tak też jest z BDI. Używam Aero2 od grudnia 2011 roku i do tej pory nie mogłem za bardzo narzekać na jego działanie. Występowały czasem problemy z połączeniem, przerwy w działaniu, ale były to sporadyczne przypadki. Raz na jakiś czas bywało, że internetu nie było przez pół dnia. Trochę irytacji było, bo człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego, a tym dobrym był dostęp do internetu wszędzie.
Problemy zaczęły się chyba 3 tygodnie temu, kiedy to ni z tego, ni z owego Aero2 przestało działać. Objawy były dziwne, bo sieć była wykrywana, z internetem mnie łączyło, ale po kilku, kilkunastu albo kilkudziesięciu sekundach modem przestawał otrzymywać dane. W Gliwicach nadajników Aero2 jest kilka, więc dość łatwo udało się ustalić, że to nie wina mojego modemu. Minęło parę dni i internet w pobliżu feralnego nadajnika powrócił, ale moja radość nie trwała długo, bo tak, jak nagle wrócił, tak szybko poszedł precz. Na kilka dobrych dni. I znów powróciły wątpliwości o poprawność działania modemu, które znów rozwiał inny nadajnik. Od jakiegoś czasu znów jest spokój, ale powoli staram się przygotować na to, że przyjdzie taki moment, w którym internetu nie będzie. I nie poznam przyczyny jego braku.
Po co ja to właściwie piszę - możecie zapytać. Pomimo tego całego cyrku z dostępem bądź nie, tych nagłych braków, zaników i przeciążeń sieci oraz tego, że Biuro Obsługi Klienta w Aero2 jest tylko nazwą i adresem e-mail na ich stronie (maila w sprawie problemów wysłałem - odpowiedzi nie otrzymałem do tej pory), polecam BDI każdemu, nawet tym, którzy posiadają neta w komórce albo korzystają z WiFi. Do 21.12.2016 roku będziecie mieć internet za free, a co jest bardzo prawdopodobne, po tej dacie darmowy net nie zniknie, bo już Aero2 działa, żeby uruchomić niekomercyjną usługę LTE  (na razie szczegółów brak). Wiecie przez ile dni możecie się jeszcze cieszyć tym bezpłatnym internetem? 1245 dni i 10 godzin. Sporo czasu.
Tak więc, może za darmo umarło, ale odrodziło się w nowej formie, która jest nadal całkiem sympatyczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz